aktorką Marią Dulębą. Była to para nierozłączek.<br>Julo, jak nazywała go pani Maria, opiekował się żoną jak najtroskliwsza niańka i czuwał nad każdym jej krokiem. A pani Maria, dystrakt, zawsze czymś zaaferowana, zawsze rozkojarzona, pełna wigoru i energii, z rozmierzwionym włosem, rządziła o siedemnaście lat młodszym mężem jak królowa swoim paziem. Czyniła to jednak zawsze, przynajmniej w obecności osób postronnych, z wdziękiem i taktem. Pan Julian uśmiechał się i wykonywał polecenia, nieraz dziwaczne, bez słowa sprzeciwu.<br>Julian Wołoszynowski miał za sobą karierę aktorską, występował w teatrach w Kijowie, w warszawskich "Rozmaitościach" i w "Reducie". Nigdy zresztą o tym nie wspominał, jak