Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
chcę podziękować panu Drzymalskiemu. Pewnie nie pozwolicie powiedzieć, za co, ale...
- Pani Moniko - przerwał jej najłagodniej, jak umiał. - Proszę wziąć głęboki oddech i spokojnie nam wszystko opowiedzieć. I nie musi się pani spieszyć. Mamy czas.
***
Jelcz był sto czternastym pojazdem, który przetoczył się przez taśmę od momentu jej uaktywnienia. Miał pecha: przed nim przejechało po niej co najmniej kilka wozów o masie powyżej trzech ton.
Kanapka z dwóch metalowych taśm przełożonych izolatorem uległa odpowiednio silnemu spłaszczeniu i zamocowany na końcu kondensator mógł się wreszcie rozładować. To uruchomiło prosty obwód i pobudziło zapalnik.
Wkopana w pobocze, osłonięta trawami rura plunęła swą zawartością
chcę podziękować panu Drzymalskiemu. Pewnie nie pozwolicie powiedzieć, za co, ale...<br>- Pani Moniko - przerwał jej najłagodniej, jak umiał. - Proszę wziąć głęboki oddech i spokojnie nam wszystko opowiedzieć. I nie musi się pani spieszyć. Mamy czas.<br>***<br>Jelcz był sto czternastym pojazdem, który przetoczył się przez taśmę od momentu jej uaktywnienia. Miał pecha: przed nim przejechało po niej co najmniej kilka wozów o masie powyżej trzech ton.<br>Kanapka z dwóch metalowych taśm przełożonych izolatorem uległa odpowiednio silnemu spłaszczeniu i zamocowany na końcu kondensator mógł się wreszcie rozładować. To uruchomiło prosty obwód i pobudziło zapalnik.<br>Wkopana w pobocze, osłonięta trawami rura plunęła swą zawartością
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego