Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
mu obstrzygła i starozakonnem glinom go wydała. Co będziem zresztą tak daleko szukać, u nasz w Warszawie nie było takiego wypadku? Znasz chyba pieśń o Felku Zdankiewiczu.
- Słyszałem kiedyś, Aniołek tu lubiał śpiewać, ale nie pamiętam detalicznie.
- A ja na pamięć umie. Nieboszczyk ojciec zawsze nam to śpiewał i na pedałowej harmonii sobie podgrywał. Stara to jest historia sprzed japońskiej wojny. A zaczynało się to uważasz tak:

Feluś Zdankiewicz, chłopak wojskowy
Przyszedł na urlop sześciotygodniowy,
Urlop się kończy, czas do pułku wrócić,
Ale Felusiowi żal koleżków rzucić.
Nie tak kolegów, jak swojej kochanki
U której przebywał wieczory i ranki.
Wreszcie go
mu obstrzygła i &lt;orig&gt;starozakonnem&lt;/&gt; glinom go wydała. Co będziem zresztą tak daleko szukać, u nasz w Warszawie nie było takiego wypadku? Znasz chyba pieśń o Felku Zdankiewiczu.<br>- Słyszałem kiedyś, Aniołek tu &lt;orig&gt;lubiał&lt;/&gt; śpiewać, ale nie pamiętam detalicznie.<br>- A ja na pamięć umie. Nieboszczyk ojciec zawsze nam to śpiewał i na pedałowej harmonii sobie podgrywał. Stara to jest historia sprzed japońskiej wojny. A zaczynało się to uważasz tak:<br><br>Feluś Zdankiewicz, chłopak wojskowy<br>Przyszedł na urlop sześciotygodniowy,<br>Urlop się kończy, czas do pułku wrócić,<br>Ale Felusiowi żal koleżków rzucić.<br>Nie tak kolegów, jak swojej kochanki<br>U której przebywał wieczory i ranki.<br>Wreszcie go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego