Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
stojących drzew wiszą poduszki, firanki, na brzegach walają się sanki, buty narciarskie, krzesła, ubrania, książki... Wszystko, dosłownie wszystko, co składa się na domy i ludzkie życie - wszystko wyrwała i wyniosła.

I poszła na Szczytną. Edward Kondratiuk, burmistrz miasta i gminy, w środę był jeszcze na plaży w Międzyzdrojach. W czwartek pędził już do domu: - Ponad 50 lat tu mieszkam i czegoś podobnego nie widziałem. Woda zabiła trzech mieszkańców. Boję się, że w miarę likwidacji szkód odkryjemy kolejne ofiary.

Dosłownie w ciągu kwadransa zniszczona została cała infrastruktura techniczna miasta: przestały działać wodociągi, zgasło światło, nie było gazu, zamilkły telefony, nawet komórkowe: - Miasto
stojących drzew wiszą poduszki, firanki, na brzegach walają się sanki, buty narciarskie, krzesła, ubrania, książki... Wszystko, dosłownie wszystko, co składa się na domy i ludzkie życie - wszystko wyrwała i wyniosła.<br><br> I poszła na Szczytną. Edward Kondratiuk, burmistrz miasta i gminy, w środę był jeszcze na plaży w Międzyzdrojach. W czwartek pędził już do domu: - Ponad 50 lat tu mieszkam i czegoś podobnego nie widziałem. Woda zabiła trzech mieszkańców. Boję się, że w miarę likwidacji szkód odkryjemy kolejne ofiary.<br><br> Dosłownie w ciągu kwadransa zniszczona została cała infrastruktura techniczna miasta: przestały działać wodociągi, zgasło światło, nie było gazu, zamilkły telefony, nawet komórkowe: - Miasto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego