Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
śniegiem, ptakiem, błękitem,
Szopenem i Norwidem.

Struna ze struną gada,
czas swe wzory układa.

Treść najgłębsza, najszczersza
jarzy się w tyglu serca;

światło pada wysokie
na pracę, na chorągiew -

i jednym światłem świeci
ruch rąk i ruch narzędzi.

I znów iskrzy się nocka
jak lampa szopenowska;

dźwięk skrzypiec nad ulicą;
pelargonia w księżycu,

ciężka gwiazda nad świerkiem;
i znów blask zorzy wielkiej.

Kraju mój, kraju barwny
pelargonii i malwy,

kraju węgla i stali,
i sosny, i konwalii,

grudka twej ziemi w ręku
świeci nawet po ciemku;

ty mój w śniegu, w spiekocie,
tu dziad spoczął, tu ojciec;

trawa, trawa szmerliwa
białe
śniegiem, ptakiem, błękitem,<br>Szopenem i Norwidem.<br><br>Struna ze struną gada,<br>czas swe wzory układa.<br><br>Treść najgłębsza, najszczersza<br>jarzy się w tyglu serca;<br><br>światło pada wysokie<br>na pracę, na chorągiew -<br><br>i jednym światłem świeci<br>ruch rąk i ruch narzędzi.<br><br>I znów iskrzy się nocka<br>jak lampa szopenowska;<br><br>dźwięk skrzypiec nad ulicą;<br>pelargonia w księżycu,<br><br>ciężka gwiazda nad świerkiem;<br>i znów blask zorzy wielkiej.<br><br>Kraju mój, kraju barwny<br>pelargonii i malwy,<br><br>kraju węgla i stali,<br>i sosny, i konwalii,<br><br>grudka twej ziemi w ręku<br>świeci nawet po ciemku;<br><br>ty mój w śniegu, w spiekocie,<br>tu dziad spoczął, tu ojciec;<br><br>trawa, trawa szmerliwa<br>białe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego