zalania dróg. Mimo tej pracy, w niektórych miejscach trzeba było używać spychacza i pługu wirowego, gdyż zwykłym sprzętem nie dało się odśnieżyć. Wystarczy przejechać przez Wyżnią Bańską lub Górną Maruszynę, żeby się przekonać, jak po <dialect>wiyrchach</> miecie, choć w dolinie cicho.<br>Całością tych zmagań z żywiołem kieruje pan Stanisław Ostachowski, pełniący obowiązki koordynatora do spraw komunalnych w gminie. Jest osobą powszechnie znaną, bo cokolwiek się gdzieś robi lub buduje, to pan Stanisław jest przy tym obecny od startu do zakończenia. W zimie dyryguje ekipą odśnieżającą pana Józefa Kalaty, przy pomocy radiotelefonu. Pracownicy dobrze znają jego głos, bo my jeszcze błogo śpimy, a