Jednak to tylko część długów. Arcybiskup uchyla się od odpowiedzi, czy faktycznie - a takie krążą wieści - przekraczają one 40 mln zł.<br><br>- My - tłumaczy - kwestionujemy wysokość zadłużeń. Toczą się pertraktacje z bankami. Biskup nie pożyczał ani grosza. To wydawnictwo.<br><br>Unikiem reaguje też na pytanie, czy podpisywał wnioski kredytowe albo udzielał komuś pełnomocnictw. Lecz bez takich umocowań banki raczej nie pożyczyłyby ogromnych sum tworowi, który nie ma osobowości prawnej, tylko jest formą działalności gospodarczej archidiecezji. Właśnie z tego powodu Stella Maris nie może upaść, a za jej długi odpowiada kuria.<br><br>Czy kurii może grozić bankructwo? Eugeniusz Szarmach, obecny dyrektor wydawnictwa, jest przekonany, że