Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
jak chłopcy z recepcji radośnie wołają:
- Kumarii Ward. Doktor Ward.
Obijali walizki o ruchome drzwi, kolanem pchając blachy błyszczące wypucowaną miedzią. Poczuł, że wrócił do domu. Zaczęło mu się nagle spieszyć. Wdychał miejskie zapachy asfaltu, rozprażonych płyt chodnika i kurzu, woń spalin i trociczek.
Wyskoczył na śmiało, z rozmachem zaplanowaną perspektywę alei, Łuk Triumfalny - Brama Indii różowiała na tle spłowiałego nieba. W głębi kępa wysokich drzew i namioty cyrkowe, oddychające na wietrze. Tam szukał Kriszana... Dalej droga do ambasady, do Judyty, do miejsca, które tu nazywał - domem.
Zaskoczyło go, że czokidar nie stał przed furtką, wejście do ogródka było otwarte. Koza
jak chłopcy z recepcji radośnie wołają:<br>- Kumarii Ward. Doktor Ward.<br>Obijali walizki o ruchome drzwi, kolanem pchając blachy błyszczące wypucowaną miedzią. Poczuł, że wrócił do domu. Zaczęło mu się nagle spieszyć. Wdychał miejskie zapachy asfaltu, rozprażonych płyt chodnika i kurzu, woń spalin i trociczek.<br>Wyskoczył na śmiało, z rozmachem zaplanowaną perspektywę alei, Łuk Triumfalny - Brama Indii różowiała na tle spłowiałego nieba. W głębi kępa wysokich drzew i namioty cyrkowe, oddychające na wietrze. Tam szukał Kriszana... Dalej droga do ambasady, do Judyty, do miejsca, które tu nazywał - domem.<br>Zaskoczyło go, że czokidar nie stał przed furtką, wejście do ogródka było otwarte. Koza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego