Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
w tym, że nam tak dzieci powyrastały, ale natychmiast dotarło do mnie to, co wykrzykiwała.
- Włodzio i Marianne...! - szlochała rozpaczliwie. - Nie żyją...! Ja już nie mogę, ja mam tego dosyć! Ja chcę do domu...!
- Nie możemy teraz wracać do domu. Jakby nie było już więcej zwłok, to będzie na nas - perswadował Paweł. - Że niby wyjechaliśmy i od razu jest spokój. Nie możemy się narażać.
- Na miłosierdzie pańskie, o czym wy mówicie?! - spytałam, czując jakieś dziwne oszołomienie i narastającą zgrozę. - Co się stało?!
- Włodzio i Marianne...! Nie żyją...! I ja ich znalazłam...!!!
Zrobiło mi się całkiem słabo.
- Jak to...? Jak nie żyją
w tym, że nam tak dzieci powyrastały, ale natychmiast dotarło do mnie to, co wykrzykiwała.<br>- Włodzio i Marianne...! - szlochała rozpaczliwie. - Nie żyją...! Ja już nie mogę, ja mam tego dosyć! Ja chcę do domu...!<br>- Nie możemy teraz wracać do domu. Jakby nie było już więcej zwłok, to będzie na nas - perswadował Paweł. - Że niby wyjechaliśmy i od razu jest spokój. Nie możemy się narażać.<br>- Na miłosierdzie pańskie, o czym wy mówicie?! - spytałam, czując jakieś dziwne oszołomienie i narastającą zgrozę. - Co się stało?!<br>- Włodzio i Marianne...! Nie żyją...! I ja ich znalazłam...!!!<br>Zrobiło mi się całkiem słabo.<br>- Jak to...? Jak nie żyją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego