Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
te preteksty do wizyt o późnej porze! Pierwszy dowiadywał się o rodzinę niejakiego obywatela Zygmunta - wzruszył ramionami z pobłażliwym uśmiechem.
- Od razu widać fachowca - ucieszył się pułkownik. - Wiedziałem, że obywatel nam nie odmówi... - ciągnął na pół radośnie, na pół uroczyście.
- Mam być konfidentem? - ułatwił mu sytuację Jerzy.
Po pół godziny perswazji, w których trakcie do gabinetu wchodził poproszony o zapałki olbrzym z sąsiedniego pokoju ("a więc wiedział, kim jestem...") Jerzy wyraził zgodę.
- Pod jednym tylko warunkiem: zostawiam "Głos Pokolenia", towarzysz zajmie się redagowaniem, ja pracą w waszym resorcie... - jechał już na całego. "Życie rzadko kiedy się opłaca. No, może wówczas, kiedy
te preteksty do wizyt o późnej porze! Pierwszy dowiadywał się o rodzinę niejakiego obywatela Zygmunta - wzruszył ramionami z pobłażliwym uśmiechem.<br>- Od razu widać fachowca - ucieszył się pułkownik. - Wiedziałem, że obywatel nam nie odmówi... - ciągnął na pół radośnie, na pół uroczyście.<br>- Mam być konfidentem? - ułatwił mu sytuację Jerzy.<br>Po pół godziny perswazji, w których trakcie do gabinetu wchodził poproszony o zapałki olbrzym z sąsiedniego pokoju ("a więc wiedział, kim jestem...") Jerzy wyraził zgodę.<br>- Pod jednym tylko warunkiem: zostawiam "Głos Pokolenia", towarzysz zajmie się redagowaniem, ja pracą w waszym resorcie... - jechał już na całego. "Życie rzadko kiedy się opłaca. No, może wówczas, kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego