Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
7.00 rano. Po zjeździe około 140 m zabiera ze ściany zwłoki Huberta H. i zwozi do piargów, gdzie dalszy transport przejmują będący tam ratownicy. Znoszą zwłoki do schroniska i samochodem do kostnicy w Zakopanem. Po zdrowego taternika zjeżdża St. Janik: Pakowanie w przewieszonej ścianie jest trudne. Janik musi rzucać pętle i być przyciągniętym przez taternika . Zjazdy trwały od godz. 7.00 do 14.00 i należały do trudnych poczynań ratowniczych. Bez przerwy padał gęsty, mokry śnieg z wiatrem. Zjazd wynosił ok. 260 m i linka stalowa tylko raz opierała się o skałę. Mokra linka bardzo opornie przechodziła przez bęben hamulcowy
7.00 rano. Po zjeździe około 140 m zabiera ze ściany zwłoki Huberta H. i zwozi do piargów, gdzie dalszy transport przejmują będący tam ratownicy. Znoszą zwłoki do schroniska i samochodem do kostnicy w Zakopanem. Po zdrowego taternika <gap> zjeżdża St. Janik: Pakowanie w przewieszonej ścianie jest trudne. Janik musi rzucać pętle i być przyciągniętym przez taternika <gap>. Zjazdy trwały od godz. 7.00 do 14.00 i należały do trudnych poczynań ratowniczych. Bez przerwy padał gęsty, mokry śnieg z wiatrem. Zjazd wynosił ok. 260 m i linka stalowa tylko raz opierała się o skałę. Mokra linka bardzo opornie przechodziła przez bęben hamulcowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego