takich sytuacjach chirurgia plastyczna jest szalenie ważna i dobra. Problem zaczyna się wtedy, gdy poprawianie natury doprowadza się do przesady. Usta stanowią wierzchołek góry lodowej. Można je zmienić, ale nie zmieni się stosunku do samej siebie. Za chwilę znowu pojawi się coś, co przestanie się nam podobać. Tak rodzi się pewne uzależnienie. Operacja nie spełniła oczekiwań, nie przyniosła odpowiedniego skutku, stąd potrzeba następnej i tak dalej, i tak dalej. <br>Marzena, 23-letnia studentka, wiązała duże nadzieje z operacją ust. Zawsze uważała je za największy defekt w swojej twarzy. Były za wąskie, za małe i niekształtne. Nie pasowały do jej twarzy, więc