o tym Mardocheusz, rozszarpał na sobie odzienie, ubrał się w wór pokutny, posypał głowę popiołem i błąkał się po ulicach Suzy, obwieszczając głośno swoją rozpacz i zgryzotę.<br>Estera postanowiła działać. Przygotowała na następny dzień ucztę, na którą zaprosiła króla i jego pierwszego ministra. Aman, wbity w dumę tym wyróżnieniem, nabrał pewności siebie i wydał polecenie, by wzniesiono wysoką na pięćdziesiąt łokci szubienicę, na której zamierzał powiesić Mardocheusza.<br>Tymczasem w nocy król nie mógł jakoś zasnąć i kazał przynieść sobie do czytania stare kroniki. Wtedy wyczytał, jak to Mardocheusz ocalił mu życie. W nawale obowiązków całkowicie o tym zapomniał, ale teraz postanowił wynagrodzić