Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
jodłowy las. Zapach żywicy zmieszał się ze smrodem potwora.
- Uaaahaaaaaa!
Jodły się skończyły, zaszumiały opadłe liście. Teraz było czerwono, bordowo, ochrowo i żółto.
- Wolnieeeeej!
- Uaaaahahhahaha!
Pukacz długim susem przesadził stertę zwalonych drzew. Geralt o mało nie odgryzł sobie języka.
Dzika jazda skończyła się równie bezceremonialnie, jak się zaczęła. Pukacz wrył pięty w ziemię, zaryczał i zrzucił wiedźmina na usłane liśćmi poszycie. Geralt leżał przez chwilę, z braku tchu nie mogąc nawet złorzeczyć. Potem wstał, sycząc i masując kolano, w którym znowu odezwał się ból.
- Nie spadłeś - stwierdził fakt pukacz, a głos miał zdziwiony. - No, no.
Geralt nie skomentował.
- Jesteśmy na miejscu
jodłowy las. Zapach żywicy zmieszał się ze smrodem potwora. <br>- Uaaahaaaaaa!<br>Jodły się skończyły, zaszumiały opadłe liście. Teraz było czerwono, bordowo, ochrowo i żółto.<br>- Wolnieeeeej!<br>- Uaaaahahhahaha!<br>Pukacz długim susem przesadził stertę zwalonych drzew. Geralt o mało nie odgryzł sobie języka.<br>Dzika jazda skończyła się równie bezceremonialnie, jak się zaczęła. Pukacz wrył pięty w ziemię, zaryczał i zrzucił wiedźmina na usłane liśćmi poszycie. Geralt leżał przez chwilę, z braku tchu nie mogąc nawet złorzeczyć. Potem wstał, sycząc i masując kolano, w którym znowu odezwał się ból. <br>- Nie spadłeś - stwierdził fakt pukacz, a głos miał zdziwiony. - No, no.<br>Geralt nie skomentował. <br> - Jesteśmy na miejscu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego