Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
stanie. Zresztą kiedy cała brygada na czele z majstrem idzie nad rzeczkę albo do lasku, to jak tu się wyłamać. Umowa jest następująca: jest nas siedmiu, więc każdy bierze po połówce, a na zagrychę składają się wszyscy. Jak się ma mocną głowę i niezłą zaprawę w piciu, cóż to jest pięć setek? Przecież każdy jest przy pieniądzach, jak w piosence: "W dzień wypłaty forsę ma nawet niebogaty".
Monika: I co dalej?
Włodek: Teraz obrazek zaczyna wyglądać inaczej, bo wódka coraz bardziej daje znać o sobie. Trzech facetów drzemie na trawie, reszta rusza na podbój pobliskiej kawiarni albo baru. Następnego dnia rano
stanie. Zresztą kiedy cała brygada na czele z majstrem idzie nad rzeczkę albo do lasku, to jak tu się wyłamać. Umowa jest następująca: jest nas siedmiu, więc każdy bierze po połówce, a na zagrychę składają się wszyscy. Jak się ma mocną głowę i niezłą zaprawę w piciu, cóż to jest pięć setek? Przecież każdy jest przy pieniądzach, jak w piosence: "W dzień wypłaty forsę ma nawet niebogaty".&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: I co dalej?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Teraz obrazek zaczyna wyglądać inaczej, bo wódka coraz bardziej daje znać o sobie. Trzech facetów drzemie na trawie, reszta rusza na podbój pobliskiej kawiarni albo baru. Następnego dnia rano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego