Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
wybąkał Woldan z Osin - to może diabelska to sprawka? Dyć diabeł z husytami trzyma... Mogli heretycy czarciej pomocy zawezwać... A mógł czart i sam ze siebie, biskupowi na złość... Jezu! Diabeł, mówię wam, tu hulał, piekielne moce tu działały. Szatan, nikt inny, kolektora ubił i wszystkich jego ludzi zgładził.
- A pięćset grzywien co? - zmarszczył się Buko. - Do piekła uniósł?
- Uniósł. Albo w gówno przemienił. Bywały takie przypadki.
- Może być - kiwnął głową Rymbaba - że w gówno. Gówna tam, za szałasami, duża różnorakość.
- Mógł też - dodał Wittram, wskazując - czart pieniądze w tym oczku zatopić. Jemu one na nic.
- Hmm... - mruknął Buko. - Mógł zatopić
wybąkał Woldan z Osin - to może diabelska to sprawka? Dyć diabeł z husytami trzyma... Mogli heretycy czarciej pomocy zawezwać... A mógł czart i sam ze siebie, biskupowi na złość... Jezu! Diabeł, mówię wam, tu hulał, piekielne moce tu działały. Szatan, nikt inny, kolektora ubił i wszystkich jego ludzi zgładził. <br>- A pięćset grzywien co? - zmarszczył się Buko. - Do piekła uniósł? <br>- Uniósł. Albo w gówno przemienił. Bywały takie przypadki. <br>- Może być - kiwnął głową Rymbaba - że w gówno. Gówna tam, za szałasami, duża różnorakość. <br>- Mógł też - dodał Wittram, wskazując - czart pieniądze w tym oczku zatopić. Jemu one na nic.<br>- Hmm... - mruknął Buko. - Mógł zatopić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego