Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Solca, gdzie na sądy z Piotrowinem zasiadał Bolesław Śmiały. Dreszcz przeszedł mordercę na to wspomnienie: może i jego ofiary zmartwychwstaną i przed króla go wezwą?
On i tak widzi ich ciągle... ponure, groźne - widzi w dzień i w nocy, nie ma godziny spokoju, nie pojmując, jakim sposobem innych te mary piekielne nie straszą.
Ale wokoło cisza. Tratwa płynie równo po wiślanej fali. Wydżga coraz niespokojniejszy, im bliżej celu.
Co mu też dadzą krzyżackie mnichy za złoto, opłacone krwią i własnej duszy zatratą?
Dali wzgardę i zdradę, zapłacili zwykłą swą monetą. Schlebiał komtur krzyżacki dumnemu szlachcicowi, obiecywał posłuchanie u wielkiego mistrza, tytuły
Solca, gdzie na sądy z Piotrowinem zasiadał Bolesław Śmiały. Dreszcz przeszedł mordercę na to wspomnienie: może i jego ofiary zmartwychwstaną i przed króla go wezwą? <br>On i tak widzi ich ciągle... ponure, groźne - widzi w dzień i w nocy, nie ma godziny spokoju, nie pojmując, jakim sposobem innych te mary piekielne nie straszą. <br>Ale wokoło cisza. Tratwa płynie równo po wiślanej fali. Wydżga coraz niespokojniejszy, im bliżej celu. <br>Co mu też dadzą krzyżackie mnichy za złoto, opłacone krwią i własnej duszy zatratą? <br>Dali wzgardę i zdradę, zapłacili zwykłą swą monetą. Schlebiał komtur krzyżacki dumnemu szlachcicowi, obiecywał posłuchanie u wielkiego mistrza, tytuły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego