Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
spodziewali się znaleźć piwo. Przechodząc koło altany ujrzeli w niej prałata przy butelce węgrzyna, z małym kieliszkiem w ręku. Skłonili się pokornie prałat zaś zaprosił ich uprzejmie do altany. Żałował, że ma tylko jeden kieliszek, ale zaraz przyniosą dwa inne. Jakoż po chwili ukazał się braciszek z tacą pełną kufli pieniącego się piwa. Zgrzani młodzi ludzie podziękowali za wino i rzucili się chciwie na zimne piwo. Prałat nalał sobie nowy kieliszek wina, spojrzał na nie pod światło, mruknął: "Homines vinum bibunt, caetera animalia fontes", i podniósł je do ust. W dwie godziny później był obiad. Na stole pojawiły się półmiski z sałatą
spodziewali się znaleźć piwo. Przechodząc koło altany ujrzeli w niej prałata przy butelce węgrzyna, z małym kieliszkiem w ręku. Skłonili się pokornie prałat zaś zaprosił ich uprzejmie do altany. Żałował, że ma tylko jeden kieliszek, ale zaraz przyniosą dwa inne. Jakoż po chwili ukazał się braciszek z tacą pełną kufli pieniącego się piwa. Zgrzani młodzi ludzie podziękowali za wino i rzucili się chciwie na zimne piwo. Prałat nalał sobie nowy kieliszek wina, spojrzał na nie pod światło, mruknął: "Homines vinum bibunt, caetera animalia fontes", i podniósł je do ust. W dwie godziny później był obiad. Na stole pojawiły się półmiski z sałatą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego