Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
Teraz wszystko to znów zawiązuje się w coraz bardziej okrągłą formę kolistą i traci kontury niepowtarzalności, jak sen... Dziś zaś stało szczególnie dużo ludzi przed białym jak biały popiół człowiekiem. Przed homunkulusem, który dziwaczną powierzchownością insynuował niezwykłą, nieprzewidywalną naturę... Dlaczego wzbudzał taką sensację, dlaczego wciąż mu ktoś wrzucał do kapelusza

pieniążek, choć on płacił tylko mydlanymi bańkami. W przeciwieństwie do tych nieruchomych - on był bardzo ruchliwy. Co chwila go coś zdumiewało, coś bulwersowało. Jakby nie on był dziwadłem, lecz cały otaczający go świat, każdy wchodzący w pole widzenia człowiek, choćby nie wiem jak był mieszczańsko-przeciętny, dla niego był księżycowym zjawiskiem
Teraz wszystko to znów zawiązuje się w coraz bardziej okrągłą formę kolistą i traci kontury niepowtarzalności, jak sen... Dziś zaś stało szczególnie dużo ludzi przed białym jak biały popiół człowiekiem. Przed homunkulusem, który dziwaczną powierzchownością insynuował niezwykłą, nieprzewidywalną naturę... Dlaczego wzbudzał taką sensację, dlaczego wciąż mu ktoś wrzucał do kapelusza<br> &lt;page nr=122&gt;<br> pieniążek, choć on płacił tylko mydlanymi bańkami. W przeciwieństwie do tych nieruchomych - on był bardzo ruchliwy. Co chwila go coś zdumiewało, coś bulwersowało. Jakby nie on był dziwadłem, lecz cały otaczający go świat, każdy wchodzący w pole widzenia człowiek, choćby nie wiem jak był mieszczańsko-przeciętny, dla niego był księżycowym zjawiskiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego