Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
dziwnie. Oparła się wreszcie o sztachety parkanu, nóż wypadł z jej dłoni na usianą czerwonym igliwiem ścieżkę. Łapa siadł, opuścił głowę pomiędzy kolana podciągniętych nóg, okrył ją ramionami i tak trwał bez ruchu. Kaziuk chrząknął. Wszyscy odruchowo spojrzeli na niego. Miał pełne oczy wilgoci i usta mu drżały. Wstał z pieńka, zbliżył się wolno do Polka i plunął mu znienacka w twarz. Polek nie zareagował. Uśmiechnął się tylko krzywo i powiedział:
- Ech, ty durny. Za rok on ciebie nie będzie poznawał.
- Nieprawda - tupnął nogą Kaziuk i wargi zaczęły mu jeszcze bardziej drżeć.
- Zobaczysz. On ma już lepszą kompanię.
- Nieprawda! Nieprawda!
- Wykołował
dziwnie. Oparła się wreszcie o sztachety parkanu, nóż wypadł z jej dłoni na usianą czerwonym igliwiem ścieżkę. Łapa siadł, opuścił głowę pomiędzy kolana podciągniętych nóg, okrył ją ramionami i tak trwał bez ruchu. Kaziuk chrząknął. Wszyscy odruchowo spojrzeli na niego. Miał pełne oczy wilgoci i usta mu drżały. Wstał z pieńka, zbliżył się wolno do Polka i plunął mu znienacka w twarz. Polek nie zareagował. Uśmiechnął się tylko krzywo i powiedział:<br>- Ech, ty durny. Za rok on ciebie nie będzie poznawał.<br>- Nieprawda - tupnął nogą Kaziuk i wargi zaczęły mu jeszcze bardziej drżeć.<br>- Zobaczysz. On ma już lepszą kompanię.<br>- Nieprawda! Nieprawda!<br>- Wykołował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego