do ciebie jak do człowieka, a ty mnie tamtych głupich paru szmat nie możesz zapomnieć.<br>- Mogę. Postaraj się o to. A w sprawie Gwardii, to nie ja będę ciebie przyjmował, ale przyjmie cię, stolarzu od siedmiu boleści, terminator Stacho albo Jurek. Do nich idź. Oni są bojowcami, ja jestem stary piernik. Już się nawet na czerwony plakat nie nadaję.<br> W owych czasach spotkania odbywały się na "giełdzie".<br>Giełdę wyznaczał odcinek ulicy Wolskiej pomiędzy rogatkami przy placu Kercelego a narożnikiem ulicy Młynarskiej.<br>Wiadomo było, że można tu spotkać wszystkich, nawiązać zerwany kontakt, otrzymać pracę, przekazać wiadomość.<br>W niedzielę przed południem, odświętnie wypucowani