Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Ciotka pokiwał poważnie głową. - Oni tam mają już wydzielone specjalne fundusze na urwane prysznice.
- Tak. Z docelowych środków na kulturę. To będzie projekt pod nazwą Zepsute prysznice u poetów. - Żaba wpatrywał się w billboard. - A może napisałbyś wiersz o Unii albo o powrocie do Europy... Rytmiczny, rymowany... "Unia to jak pierwsza komunia" i tak dalej...
- Zżera was, kurwa, cynizm, i tyle. - Obruszył się Hehe. - Już nie pamiętacie, jak marzyliśmy, żeby tam być... - wskazał w kierunku billboardu. Zobaczył ironiczne uśmiechy Ciotki i Kinsky'ego. - Ja, kurwa, wolę być tam niż w Moskwie! - wycedził przez zęby.
- O, właśnie! Bóg, honor, ojczyzna. - Żaba stanął na baczność
Ciotka pokiwał poważnie głową. - Oni tam mają już wydzielone specjalne fundusze na urwane prysznice.<br>- Tak. Z docelowych środków na kulturę. To będzie projekt pod nazwą Zepsute prysznice u poetów. - Żaba wpatrywał się w billboard. - A może napisałbyś wiersz o Unii albo o powrocie do Europy... Rytmiczny, rymowany... "Unia to jak pierwsza komunia" i tak dalej...<br>- Zżera was, kurwa, cynizm, i tyle. - Obruszył się Hehe. - Już nie pamiętacie, jak marzyliśmy, żeby tam być... - wskazał w kierunku billboardu. Zobaczył ironiczne uśmiechy Ciotki i Kinsky'ego. - Ja, kurwa, wolę być tam niż w Moskwie! - wycedził przez zęby.<br>- O, właśnie! Bóg, honor, ojczyzna. - Żaba stanął na baczność
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego