opozycji w centrum Bejrutu skrzyknęła się kolejna demonstracja. Ludzie zgromadzili się wokół grobu Haririego, swego nowego bohatera. Nikogo nie zaskoczyło, że przywódcą wiecu była jego młodsza siostra Bahija. Przemówiła do demonstrantów, jednak jej słowa nie były hołdem dla zmarłego, ale prezentacją programu politycznego. Po śmierci brata Bahija Hariri wyrasta na pierwszoplanową postać sceny politycznej. Zdaniem wielu Libańczyków tylko ona może go zastąpić. <br>Przez ostatnie 15 lat Rafik Hariri uchodził za męża opatrznościowego Libanu, promotora odbudowy kraju po 16-letniej wojnie domowej. Trzykrotnie był premierem. Przywrócił do życia śródmieście Bejrutu zamienione w rumowisko. To dzięki jego koneksjom, między innymi z prezydentem Francji