Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
dwa domy ode mnie, ale pomiędzy nią a domem sąsiadów była olbrzymia parcela, na której bawiliśmy się w Indian i wchodziliśmy na rosnące tam wielkie, rosochate dęby. Ale z Tiną zwykle zabawy miały inny charakter. W upalne wiosenne popołudnia po przyjściu ze szkoły czy w długie, nudne wakacyjne dnie w pierwszych klasach podstawówki kładliśmy się, zwykle w 3-4 osoby na niewielkim kocu w cieniu tego z dębów, który zasłaniał nas i od ulicy i od okolicznych domów, przylegając do siebie jak szprotki w pudełku. Mieliśmy świadomość, że chyba tak nie powinniśmy robić, bo leżeliśmy sztywno, bez ruchu, nie wiedząc co robić
dwa domy ode mnie, ale pomiędzy nią a domem sąsiadów była olbrzymia parcela, na której bawiliśmy się w Indian i wchodziliśmy na rosnące tam wielkie, rosochate dęby. Ale z Tiną zwykle zabawy miały inny charakter. W upalne wiosenne popołudnia po przyjściu ze szkoły czy w długie, nudne wakacyjne dnie w pierwszych klasach podstawówki kładliśmy się, zwykle w 3-4 osoby na niewielkim kocu w cieniu tego z dębów, który zasłaniał nas i od ulicy i od okolicznych domów, przylegając do siebie jak szprotki w pudełku. Mieliśmy świadomość, że chyba tak nie powinniśmy robić, bo leżeliśmy sztywno, bez ruchu, nie wiedząc co robić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego