Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
cegielni nic nie ma... Ciegielnia jest moja... Ja tam siedzę od rana do wieczora...
- Nie wiem, gdzie pani siedzi - odrzekł sucho. - Ale pan Kozłowski jest dzierżawcą cegielni i on ponosi odpowiedzialność za wynikłe nieprawidłowości.
- Jakie nieprawidłowości! - wybuchnęła. - Wszystko jest w porządku, płacimy podatki, nie jesteśmy państwu winni jednej złotówki! Ale pies z kulawą nogą nie przyszedł tego sprawdzić, nałatwiej człowieka aresztować!
- Sprawdzimy, wszystko sprawdzimy - rzekł z uśmieszkiem. - Niech pani będzie o to spokojna!
Zostawił ją na korytarzu. Ludzie ją potrącali, a ona nie wiedziała, co ma dalej począć. Ktoś jej wreszcie poradził, aby przesunęła się pod ścianę, bo zawadza. Ja zawsze zawadzam, pomyślała gorzko
cegielni nic nie ma... Ciegielnia jest moja... Ja tam siedzę od rana do wieczora... <br>- Nie wiem, gdzie pani siedzi - odrzekł sucho. - Ale pan Kozłowski jest dzierżawcą cegielni i on ponosi odpowiedzialność za wynikłe nieprawidłowości.<br>- Jakie nieprawidłowości! - wybuchnęła. - Wszystko jest w porządku, płacimy podatki, nie jesteśmy państwu winni jednej złotówki! Ale pies z kulawą nogą nie przyszedł tego sprawdzić, nałatwiej człowieka aresztować!<br>- Sprawdzimy, wszystko sprawdzimy - rzekł z uśmieszkiem. - Niech pani będzie o to spokojna!<br>Zostawił ją na korytarzu. Ludzie ją potrącali, a ona nie wiedziała, co ma dalej począć. Ktoś jej wreszcie poradził, aby przesunęła się pod ścianę, bo zawadza. Ja zawsze zawadzam, pomyślała gorzko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego