recte długowieczność? Czyli nieśmiertelność?<br> Nie ma powodu wątpić, że właśnie o to tutaj chodzi. O wieczność,<br>czyli eter, dający się być może wykraść z niedostępnego, siódmego nieba<br>primum mobile. O cudotwórczych właściwościach boskiego eteru mówi mit o<br>Achillesie. Jako dziecko, zanurzono go w źródle nieśmiertelności. Jego<br>ciało, z wyjątkiem feralnej pięty, zostało obmyte przez fluid chroniący<br>przed śmiercią. To niedopatrzenie daje zresztą mitowi więcej barw,<br>niżby to sprawiła absolutna odporność Achillesa na śmiertelne<br>zagrożenie. Hermes, którego antyczna tradycja uczyniła również patronem<br>złodziei, kto wie, czy nie byłby władny wspomagać to zuchwałe<br>targnięcie się na boską własność i wspierać dawnych filozofów? W