Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Detektyw sięgnął do kieszeni płaszcza, a sprzedawca otworzył klapę skrzyni i wydobył z gotującej się wody grubą parówkę, którą wręczył Knüferowi wprost do ręki.
- Ci chłopcy nie powinni być w szkole? - zapytał Mühlhaus, patrząc na zegarek.
- Nie wiem. Wiem natomiast, że wolą być na ślizgawce niż pod okiem belfra lub pijanego ojca - Mock wyjął z kieszeni płaszcza wełnianą opaskę i założył ją na uszy. - Pan wiedział o wszystkim. Stąd błyskawicznie sprowadzony z Berlina dzielny detektyw. To się stało zaledwie kilka dni temu. Żona uciekła ode mnie, a tu już ten Knüfer... Skąd pan dyrektor wiedział?
- Ściany mają uszy, Mock - odpowiedział po
Detektyw sięgnął do kieszeni płaszcza, a sprzedawca otworzył klapę skrzyni i wydobył z gotującej się wody grubą parówkę, którą wręczył Knüferowi wprost do ręki.<br>- Ci chłopcy nie powinni być w szkole? - zapytał Mühlhaus, patrząc na zegarek.<br>- Nie wiem. Wiem natomiast, że wolą być na ślizgawce niż pod okiem belfra lub pijanego ojca - Mock wyjął z kieszeni płaszcza wełnianą opaskę i założył ją na uszy. - Pan wiedział o wszystkim. Stąd błyskawicznie sprowadzony z Berlina dzielny detektyw. To się stało zaledwie kilka dni temu. Żona uciekła ode mnie, a tu już ten Knüfer... Skąd pan dyrektor wiedział?<br>- Ściany mają uszy, Mock - odpowiedział po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego