niezłe miejsce pod gołym niebem, ale nazbyt tam tłoczno), idziemy jednak do Limo, gdzie poznajemy trzech wesołych Amerykanów. <name type="person">Sean</>, <name type="person">Brian</> i <name type="person">Bill</>, wszyscy z Filadelfii; <name type="person">Sean</> i <name type="person">Bill</> całkiem jak Tadziu i Andrzej, fizjognomicznie i charakterowo, a Brian to chłopak Seana, właśnie się zaręczyli i noszą obrączki z końskiego włosia (pijemy B-52's, płonące drinki). Jaś opowiada o rybie, która, zjedzona rano, sprowadziła nań straszne boleści, ja opowiadam o płytach <name type="person">György Kurtaga</>, na które właśnie wydałem ostatnie pieniądze.<br>- <q><name type="person">György Kurtag</>?</> - raduje się <name type="person">Bill</>. - <q>Przecież to <name type="person">Seana</> nauczyciel.</><br>(<name type="person">Sean</> jest wędrownym dyrygentem, prowadził nawet <name type="tit">"Halkę"</> w Teatrze Wielkim). Bardzo fajni koledzy, i