się, żeby nic po mnie nie poznał, zacząłem w myślach mówić<br>pacierz za chorego ojca, zgodnie z przykazaniem matki, żebym zawsze<br>zmówił pacierz za chorego ojca, ilekroć znajdę się w kościele. Sam po<br>sobie bym nie poznał, że się modlę, nie pozwoliłem bowiem słowom<br>wydostać się na wargi, a jeszcze pilnowałem się, żeby i w myślach nie<br>za głośno szemrały, i parę razy dla zmylenia obejrzałem się na kościół,<br>więc tym bardziej zdumiało mnie, gdy uchylając twarz z dłoni, pan<br>spytał:<br> - Skończyłeś się modlić? To chodźmy. Pokażę ci teraz księżniczkę<br>Adelajdę, fundatorkę tego kościoła. Była córką Kazimierza<br>Sprawiedliwego a siostrą Leszka Białego