starając się zachować spokój, bo i w nim już podrywał się gniew. Będzie mi tu teraz zrzędził! - pomyślał, zbliżając się umyślnie powoli.<br>- Niech pan czyta. Tu. O, tu.<br>- Metanu cztery procent - przeczytał Rohan. I sam nagle osłupiał.<br>- Metanu cztery procent, co? A tlenu szesnaście? Wie pan, co to jest? Mieszanina piorunująca! Może mi pan wytłumaczy, dlaczego cała atmosfera nie wybuchła, kiedyśmy siadali na borowodorach?<br>- Rzeczywiście... nie rozumiem - wybełkotał Rohan. Podbiegł szybko do pulpitu kontroli zewnętrznej, wpuścił przez czujniki ssawy trochę zewnętrznej atmosfery, i podczas kiedy <orig>astrogator</> przechadzał się w złowieszczym milczeniu po sterowni, patrzał, jak analizatory gorliwie postukują szklanymi naczyniami.<br>- No