wielka świnia,<br>bo przedziurawił, potem zbiegł.<br><br>Lecz jeśli świnia, mój ty Boże,<br>inaczej czyż postąpić miał?<br>A może uciekł aż nad morze<br>i teraz błądzi pośród skał?<br><br>Może ma dziatki, dużo dziatek,<br>dziatki też błądzą z nim we łzach...<br>a może to był reumatyk<br>lub syfilityk - myśleć strach!<br><br>Tu noc, pioruny w dzieci biją,<br>słychać ryk fal i wiatru świst<br>lecz po coś zniszczył, stara świnio,<br>ten może najciekawszy list?!!<br><br>O starych świniach w mym kraiku<br>donoszę, panie naczelniku.<br><br>V<br><br>"Donoszę, panie naczelniku,<br>że przed godziną moja żona<br>się zapytała: - Co to jest<br>takiego grupa Laokoona?<br><br>Czułem, że tu jest coś