Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Naj
Nr: 41
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
Metoda była ta sama: ładne dziewczyny wystawione na przynętę, a potem szantaż. Kazimierz S. przeniósł swoją wygraną do innego banku. Sam także jest już bezpieczny: wywieźliśmy go za granicę i zapewniliśmy ochronę.

Były pracownik wrobił mnie w kradzież samochodu

Sąd dał wiarę mojemu wrogowi. Uznał, że kierowałem gangiem samochodowym. To piramidalna bzdura! - mówi Jarosław Meller.
Do "Naj" zadzwoniła jego żona, Ina: - Jesteście już ostatnią deską ratunku! - powiedziała spłakana. - Mój mąż został skazany na 5 lat i 2 miesiące więzienia. Ten wyrok to zemsta człowieka, któremu kiedyś zaufaliśmy.
Ina i Jarek są małżeństwem od 1995 r. Mają czteroletnią córeczkę Sonię. Jarosław Meller
Metoda była ta sama: ładne dziewczyny wystawione na przynętę, a potem szantaż. Kazimierz S. przeniósł swoją wygraną do innego banku. Sam także jest już bezpieczny: wywieźliśmy go za granicę i zapewniliśmy ochronę.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Były pracownik wrobił mnie w kradzież samochodu&lt;/&gt; <br><br>Sąd dał wiarę mojemu wrogowi. Uznał, że kierowałem gangiem samochodowym. To piramidalna bzdura! - mówi Jarosław Meller. <br>Do "Naj" zadzwoniła jego żona, Ina: - Jesteście już ostatnią deską ratunku! - powiedziała spłakana. - Mój mąż został skazany na 5 lat i 2 miesiące więzienia. Ten wyrok to zemsta człowieka, któremu kiedyś zaufaliśmy. <br>Ina i Jarek są małżeństwem od 1995 r. Mają czteroletnią córeczkę Sonię. Jarosław Meller
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego