Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
i zabaw, nie przyjęli mnie nawet do kółka przyrodniczego. Ćwiczyłam boks i karate i biłam się ze wszystkimi, ale wszystkich nie mogłam pobić. Nie mówiąc mamie poszłam, żeby mi zmienili nacjonalność na ormiańską. Zajrzeli do papierów, ale tam zamiast ojca - kreska.

Najpierw szukano kosmopolitów. Znajdowano ich zwłaszcza wśród artystów i pisarzy. I tak się przeważnie składało, że mieli oni nazwiska żydowskie. A jeśli nawet rosyjskie, to żydowskie dopisane w nawiasie. Byli agentami wrogiej ideologii, a jeśli nie agentami, to nosicielami. Jeśli nie wrogiej, to obcej naszej kulturze i narodowi. Jeśli trudno było ich oskarżyć publicznie, to usuwano ich po cichu, bez
i zabaw, nie przyjęli mnie nawet do kółka przyrodniczego. Ćwiczyłam boks i karate i biłam się ze wszystkimi, ale wszystkich nie mogłam pobić. Nie mówiąc mamie poszłam, żeby mi zmienili nacjonalność na ormiańską. Zajrzeli do papierów, ale tam zamiast ojca - kreska.<br><br>Najpierw szukano kosmopolitów. Znajdowano ich zwłaszcza wśród artystów i pisarzy. I tak się przeważnie składało, że mieli oni nazwiska żydowskie. A jeśli nawet rosyjskie, to żydowskie dopisane w nawiasie. Byli agentami wrogiej ideologii, a jeśli nie agentami, to nosicielami. Jeśli nie wrogiej, to obcej naszej kulturze i narodowi. Jeśli trudno było ich oskarżyć publicznie, to usuwano ich po cichu, bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego