Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
i z opisami analizatora wizualnego. W sumie było tego piętnaście sekund, ale przewijał je tam i z powrotem, aż niemal nauczył się na pamięć każdej klatki (wszczepka skanowała V z częstotliwością 290 ujęć na sekundę, skany policyjne wymagały nawet powyżej 1000 na sekundę).
Baryshnikov zaregował w momencie, w którym zauważył pistolet w ręku wbiegającego do salonu mężczyzny. Wówczas, w czasie rzeczywistym, Nicholas nie dostrzegł nawet samego mężczyzny. Baryshnikov przerzucił Hunta przez sofę i Nicholas nie widział już nic zupełnie. To znaczy: widział górną część otwierających się drzwi do gabinetu. Ale też nie wtedy - wtedy tego nie spostrzegł, zarejestrowało się na wszczepce
i z opisami analizatora wizualnego. W sumie było tego piętnaście sekund, ale przewijał je tam i z powrotem, aż niemal nauczył się na pamięć każdej klatki (wszczepka skanowała V z częstotliwością 290 ujęć na sekundę, skany policyjne wymagały nawet powyżej 1000 na sekundę). <br>Baryshnikov zaregował w momencie, w którym zauważył pistolet w ręku wbiegającego do salonu mężczyzny. Wówczas, w czasie rzeczywistym, Nicholas nie dostrzegł nawet samego mężczyzny. Baryshnikov przerzucił Hunta przez sofę i Nicholas nie widział już nic zupełnie. To znaczy: widział górną część otwierających się drzwi do gabinetu. Ale też nie wtedy - wtedy tego nie spostrzegł, zarejestrowało się na wszczepce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego