przy chwiejnym stoliku. Pali się niska lampa, po kątach <br>jest ciemno, szyby powlekły się nieprzeniknioną czernią <page nr=159>. W głębi mieszkania <br>pani Cydzikowa sprząta kuchnię, słychać stukanie naczyniami. Ojca jak zwykle <br>nie ma, pojechał do jakiegoś pacjenta. Dziewczyna jest sama i samotna, pisze <br>list.<br> Bardzo szczególny list. Nie zostanie nigdy wysłany, a pisze się go nie na osobnych <br>kartkach papieru, tylko w grubym zeszycie. Jest w nim już sporo takich listów, <br>ale tych wakacji ten jest pierwszy.<br> ,,Mamo, najdroższa Mamo! Stało się coś bardzo złego: Zenek odszedł. Kiedy tu <br>był, miałam ciągle nadzieję, że może w końcu stanie się tak, że go poznam naprawdę