Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
wysoki, szczupły, o jasnowłosej, wąskiej, nieco ptasiej głowie, w sportowym ubraniu i miękkiej skórzanej wiatrówce. Nie opodal niego opierał się niedbale o mur Janusz Kotowicz, elegancki jak zawsze, trochę zblazowany, a przynajmniej zblazowanie udający, w nienagannie zaprasowanych, szarych flanelowych spodniach i długiej, luźnej marynarce.
- Cholera! - mruknął Felek rozejrzawszy się po piwnicy. Nic się tu nie zmieniło. Tylko z tymi rozmiarami coś nie w porządku. Wszystko mniejsze. Serwus, Jurek!
Szretter podniósł głowę. - Spóźniliście się!
Miewał ten sposób mówienia, spokojny i jasny, wsparty o lekki ton wyższości, którym zawsze się posługiwał w stosunku do przyjaciół, gdy chciał im dać odczuć dystans pomiędzy sobą
wysoki, szczupły, o jasnowłosej, wąskiej, nieco ptasiej głowie, w sportowym ubraniu i miękkiej skórzanej wiatrówce. Nie opodal niego opierał się niedbale o mur Janusz Kotowicz, elegancki jak zawsze, trochę zblazowany, a przynajmniej zblazowanie udający, w nienagannie zaprasowanych, szarych flanelowych spodniach i długiej, luźnej marynarce.<br>- Cholera! - mruknął Felek rozejrzawszy się po piwnicy. Nic się tu nie zmieniło. Tylko z tymi rozmiarami coś nie w porządku. Wszystko mniejsze. Serwus, Jurek!<br>Szretter podniósł głowę. - Spóźniliście się!<br>Miewał ten sposób mówienia, spokojny i jasny, wsparty o lekki ton wyższości, którym zawsze się posługiwał w stosunku do przyjaciół, gdy chciał im dać odczuć dystans pomiędzy sobą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego