i osiemnaście groszy". <page nr=13> Bibrowski: "Przepraszam Wysokiego Sądu, bilet miałem". Sędzia dopiero teraz spojrzał na Bibrowskiego: "Co pan mówi, panie?" "Że miałem bilet, tylko w inną stronę". Sędzia: "Że pan miał bilet, tylko w inną stronę, ale w tę, w którą pan jechał, biletu pan nie miał. No, więc w porządku - płaci pan piętnaście złotych i osiemnaście groszy za jazdę bez biletu". Bibrowski: "Tak, proszę Wysokiego Sądu, ale wtedy zaszła omyłka; wsiadłem z moim tu kolegą, który zapłacił już swoją grzywnę, do innego pociągu, bilet miałem przecież wykupiony do innej stacji. Czyli że niewygodnie byłoby mi nawet jechać gdzie indziej, czyli że