Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
waham? Tylu osobom sprawiłbym radość, jakże wygodnie byłoby powiedzieć: myśmy przewidywali, od dawna się na ucieczkę zanosiło... jest winny, nareszcie mamy winnego! Placówka została oczyszczona z niepewnego elementu. Ambasador nie oszukiwał mówiąc - mam dowody. To były wystarczające dowody. Takich listów się nie pisze, jeśli za nimi nie kryją się zwierzenia, plany niedalekiej przyszłości. Bajcsy wiedział, co robi, wielkodusznie zwracał listy, ale zachowywał fotokopie. List Czandry uspokajał zadrażnioną ambicję, przywracał mu niezależność finansową, nie będzie się czuł jak książę małżonek... Było z czym zacząć. Miał ochotę plunąć w otwarty sejf, zanim pogna do Margit, przygarnie, ukołysze w objęciu, szepcząc: uciekajmy stąd, jedźmy
waham? Tylu osobom sprawiłbym radość, jakże wygodnie byłoby powiedzieć: myśmy przewidywali, od dawna się na ucieczkę zanosiło... jest winny, nareszcie mamy winnego! Placówka została oczyszczona z niepewnego elementu. Ambasador nie oszukiwał mówiąc - mam dowody. To były wystarczające dowody. Takich listów się nie pisze, jeśli za nimi nie kryją się zwierzenia, plany niedalekiej przyszłości. Bajcsy wiedział, co robi, wielkodusznie zwracał listy, ale zachowywał fotokopie. List Czandry uspokajał zadrażnioną ambicję, przywracał mu niezależność finansową, nie będzie się czuł jak książę małżonek... Było z czym zacząć. Miał ochotę plunąć w otwarty sejf, zanim pogna do Margit, przygarnie, ukołysze w objęciu, szepcząc: uciekajmy stąd, jedźmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego