Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
jaskrawego światła w niewłaściwych zarysach i zmiennej perspektywie. Obok siedział Pieniążek. Cichutki był na razie, skromnie w sobie pozbierany. Z potulną miną, mętnymi oczkami wodząc ze zdumieniem dokoła, niezdarnie rozbabrywał widelcem na talerzu karpia w galarecie. Poczucie ostatecznej klęski ogarnęło Drewnowskiego. Wszystko wydało mu się beznadziejne i nieodwołalnie stracone. Wszystkie plany i zamierzenia. Cała kariera. Przyszłość. Cóż za parszywy los!
Wtem dotarł do niego sztywny, jakby z kawałka drzewa wystrugany głos sąsiada:
- Cóż to, pełny kieliszek? Nie pijecie?
Sam się zdumiał, jak w jednej sekundzie mógł go ten obcy głos tak nagle otrzeźwić. Poczuł się naraz swobodny, uszy mu się odetkały
jaskrawego światła w niewłaściwych zarysach i zmiennej perspektywie. Obok siedział Pieniążek. Cichutki był na razie, skromnie w sobie pozbierany. Z potulną miną, mętnymi oczkami wodząc ze zdumieniem dokoła, niezdarnie rozbabrywał widelcem na talerzu karpia w galarecie. Poczucie ostatecznej klęski ogarnęło Drewnowskiego. Wszystko wydało mu się beznadziejne i nieodwołalnie stracone. Wszystkie plany i zamierzenia. Cała kariera. Przyszłość. Cóż za parszywy los!<br>Wtem dotarł do niego sztywny, jakby z kawałka drzewa wystrugany głos sąsiada:<br>- Cóż to, pełny kieliszek? Nie pijecie?<br>Sam się zdumiał, jak w jednej sekundzie mógł go ten obcy głos tak nagle otrzeźwić. Poczuł się naraz swobodny, uszy mu się odetkały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego