Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
poszłam z cichą nadzieją, że obudzę się w Kopenhadze, okropnie spóźniona do pracy, po czym z przyjemnością będę wspominać ten szalenie skomplikowany sen...
Chyba czułam się nieco zdenerwowana, kiedy po ponownym obejrzeniu całej posiadłości, z wizytą na drugim tarasie z helikopterami i widokiem z balkoniku włącznie, ułożyłam się na wielkiej plastykowej bule nad basenem, w cieniu bujnej roślinności. Nie było dobrze. Perspektywa ucieczki przedstawiała się blado, a postawa wszystkich czterech panów wyglądała całkowicie jednoznacznie. Zostało mi to ujawnione przy śniadaniu. Rozczochrany zrezygnował z zabiegów dypolomatycznych i powiedział wprost:
- Chčre mademoiselle, stała się pani jedyną posiadaczką najważniejszej dla nas wiadomości. Jest pani
poszłam z cichą nadzieją, że obudzę się w Kopenhadze, okropnie spóźniona do pracy, po czym z przyjemnością będę wspominać ten szalenie skomplikowany sen...<br>Chyba czułam się nieco zdenerwowana, kiedy po ponownym obejrzeniu całej posiadłości, z wizytą na drugim tarasie z helikopterami i widokiem z balkoniku włącznie, ułożyłam się na wielkiej plastykowej bule nad basenem, w cieniu bujnej roślinności. Nie było dobrze. Perspektywa ucieczki przedstawiała się blado, a postawa wszystkich czterech panów wyglądała całkowicie jednoznacznie. Zostało mi to ujawnione przy śniadaniu. Rozczochrany zrezygnował z zabiegów dypolomatycznych i powiedział wprost:<br>- Chčre mademoiselle, stała się pani jedyną posiadaczką najważniejszej dla nas wiadomości. Jest pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego