sobie przypomniał, lecz nie za bardzo, tłumacząc zanik pamięci uprawianym wówczas notorycznie dziwkarstwem. Zabrzmiało to mniej barwnie niż odpowiedź panienki cytowana w konferansjerce. Jeszcze przez Jarosy'ego:<br><br>- Mój pierwszy? - To byli studenci!<br><br>Nie zawracałbym państwu głowy nowalijką z naftaliny, lecz powrót do dziewictwa to nie jedynie seks w wersji nadwiślańskiej, czyli płciowość przez zaniechanie. Dziewictwo (niekiedy półdziewictwo) wparadowało na salony - salonami nazywa się u nas przedpokoje, schody na Wiejskiej, studia radiowe i telewizyjne, gdzie kubły pomyj sprzyjają konwersacji, stróżówki służb, bufety, lokale gastronomiczne, w których nawet na suficie widać plamy po przeciekach. W takiej właśnie scenerii jaśnieją dziewice polityczne. O nienagannych życiorysach