Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
i jest możliwe tylko w duchowej samotności - Sławek zaczął pisać. Zaczął pisać - powiedzmy to jasno - kompletnie na pałę, w jakimś transie, którego mechaniki nie znał, zaczęły mu spod długopisu spływać wspomnienia z dzieciństwa i z czasów wolności, notował więzienną codzienność, próbował zapisywać dialogi, opowieści, sytuacje, prowadził coś w rodzaju dziennika, plon tych gorączkowych zapisów jest substancją "Mojego długu".

Jak teraz powiem, że wiele w tej substancji jest nieporadności, że niektóre okolicznościowe sytuacje czy facecje nie wytrzymują próby zapisu, że całkiem zbyteczne bywają w tej prozie niektóre okrasy stylistyczne - jak tak powiem (a muszę tak powiedzieć), to poczuję się jak ów ze
i jest możliwe tylko w duchowej samotności - Sławek zaczął pisać. Zaczął pisać - powiedzmy to jasno - kompletnie na pałę, w jakimś transie, którego mechaniki nie znał, zaczęły mu spod długopisu spływać wspomnienia z dzieciństwa i z czasów wolności, notował więzienną codzienność, próbował zapisywać dialogi, opowieści, sytuacje, prowadził coś w rodzaju dziennika, plon tych gorączkowych zapisów jest substancją "Mojego długu".<br><br>Jak teraz powiem, że wiele w tej substancji jest nieporadności, że niektóre okolicznościowe sytuacje czy facecje nie wytrzymują próby zapisu, że całkiem zbyteczne bywają w tej prozie niektóre okrasy stylistyczne - jak tak powiem (a muszę tak powiedzieć), to poczuję się jak ów ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego