Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
jest zwykła osoba, szanowne konfraterki. To jest Śmierć albo Życie, Destrukcja lub Odrodzenie, Ład lub Chaos. Zależy, jak na to spojrzeć.

Cała wieś wyległa przed płoty, by patrzeć na przejazd bandy. Tuzik wyszedł wraz z innymi. Miał robotę, ale nie mógł się powstrzymać. Ostatnio wiele gadano o Szczurach. Krążyła nawet plotka, że wszystkich schwytano i powieszono. Plotka była jednak fałszywa, dowód demonstracyjnie i bez pośpiechu paradował właśnie przed całą wsią.
- Bezczelne łotry - szepnął ktoś za plecami Tuzika, a był to szept pełen podziwu. - Środkiem wsi walą...
- Wystrojeni, jakby na wesele...
- A jakie konie! I u Nilfgaardczyków takich nie obaczysz!
- Ba, zrabowane
jest zwykła osoba, szanowne konfraterki. To jest Śmierć albo Życie, Destrukcja lub Odrodzenie, Ład lub Chaos. Zależy, jak na to spojrzeć. <br> <br>Cała wieś wyległa przed płoty, by patrzeć na przejazd bandy. Tuzik wyszedł wraz z innymi. Miał robotę, ale nie mógł się powstrzymać. Ostatnio wiele gadano o Szczurach. Krążyła nawet plotka, że wszystkich schwytano i powieszono. Plotka była jednak fałszywa, dowód demonstracyjnie i bez pośpiechu paradował właśnie przed całą wsią.<br>- Bezczelne łotry - szepnął ktoś za plecami Tuzika, a był to szept pełen podziwu. - Środkiem wsi walą... <br>- Wystrojeni, jakby na wesele... <br>- A jakie konie! I u Nilfgaardczyków takich nie obaczysz!<br>- Ba, zrabowane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego