Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
Zacznę od pewnego wspomnienia. Było jasne, że trzeba ich szukać w Japonii. Był przecież rok 1987 i nikomu z zarządców ówczesnej "polityki kulturalnej" nie przychodziło na myśl, by popierać ten projekt. Tymczasem wolność daje bardzo wymierne i konkretne możliwości. Przyniosła np. samorząd lokalny, a z nim uwolniła Kraków od decyzji płynących z Warszawy. Nasze działania biegły dwutorowo: w kraju staraliśmy się o rejestrację i o miejsce dla Centrum, w Japonii szukaliśmy środków finansowych. Pomyślałem: to już nie jest Kraków, tu nikt nie przyjdzie. Nie potrzeba ani ulicy, ani numeru, ani żadnych dodatkowych wyjaśnień. Bo - dodał - w innych miastach miejsca równie prestiżowe
Zacznę od pewnego wspomnienia. Było jasne, że trzeba ich szukać w Japonii. Był przecież rok 1987 i nikomu z zarządców ówczesnej "polityki kulturalnej" nie przychodziło na myśl, by popierać ten projekt. Tymczasem wolność daje bardzo wymierne i konkretne możliwości. Przyniosła np. samorząd lokalny, a z nim uwolniła Kraków od decyzji płynących z Warszawy. Nasze działania biegły dwutorowo: w kraju staraliśmy się o rejestrację i o miejsce dla Centrum, w Japonii szukaliśmy środków finansowych. Pomyślałem: to już nie jest Kraków, tu nikt nie przyjdzie. Nie potrzeba ani ulicy, ani numeru, ani żadnych dodatkowych wyjaśnień. Bo - dodał - w innych miastach miejsca równie prestiżowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego