Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
one pastwisko, na
którym pan Clark trzyma swoje owce. Jeśli chcecie wziąć udział w
zasadzce na dzikie psy, przyjeżdżajcie natychmiast".
- Co ty na to, brachu? - zapytał bosman po przeczytaniu listu.
- Jedźmy jak najprędzej - z entuzjazmem odparł Tomek. - Nie może mnie
przecież ominąć polowanie na dingo.
- Wobec tego zbieramy manatki zaraz po obiedzie i jedziemy -
zadecydował bosman.
- Dingo wyruszają na łowy w nocy - zauważył Tony uspokajająco.
Przybyli na farmę w chwili, gdy Clark przygotowywał już konie do
drogi. Wilmowski, Smuga, Bentley i dwaj pracownicy Clarka od samego
rana urządzali pułapki na dingo. Owce pasły się na kilkukilometrowym
pastwisku, ogrodzonym dla bezpieczeństwa drucianą
one pastwisko, na<br>którym pan Clark trzyma swoje owce. Jeśli chcecie wziąć udział w<br>zasadzce na dzikie psy, przyjeżdżajcie natychmiast".<br> - Co ty na to, brachu? - zapytał bosman po przeczytaniu listu.<br> - Jedźmy jak najprędzej - z entuzjazmem odparł Tomek. - Nie może mnie<br>przecież ominąć polowanie na dingo.<br> - Wobec tego zbieramy manatki zaraz po obiedzie i jedziemy -<br>zadecydował bosman.<br> - Dingo wyruszają na łowy w nocy - zauważył Tony uspokajająco.<br> Przybyli na farmę w chwili, gdy Clark przygotowywał już konie do<br>drogi. Wilmowski, Smuga, Bentley i dwaj pracownicy Clarka od samego<br>rana urządzali pułapki na dingo. Owce pasły się na kilkukilometrowym<br>pastwisku, ogrodzonym dla bezpieczeństwa drucianą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego