Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
zaręczając, że na pewno nie pożałuję tej decyzji.
Anka: To oczywiste, że osoba, na którą natrafia alkoholik, może przechylić szalę jego wahań w stronę leczenia.

Ludzie od "pierwszego kontaktu"
Włodek: Na pewno życzyłbym sobie, żeby mnie spotkało takie przyjęcie jak mojego znajomego Romka:
Kolejny raz szedłem do poradni - opowiadał Romek - po to, żeby tylko zaliczyć wizytę. Pocieszałem się tym, że nie potrwa to długo: jak zwykle odpytają, co piję i od kiedy, dadzą anticol i będę miał święty spokój. Przyjąłem odpowiednią postawę - taką łeb do dołu, wzrok w podłogę - i wszedłem do środka. "Dzień dobry"
- doleciało mnie jakieś inne niż zwykle powitanie. Zanim
zaręczając, że na pewno nie pożałuję tej decyzji.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Anka: To oczywiste, że osoba, na którą natrafia alkoholik, może przechylić szalę jego wahań w stronę leczenia.&lt;/&gt;<br><br> Ludzie od "pierwszego kontaktu" <br>&lt;who2&gt;Włodek: Na pewno życzyłbym sobie, żeby mnie spotkało takie przyjęcie jak mojego znajomego Romka: <br>&lt;q&gt;Kolejny raz szedłem do poradni - opowiadał Romek - po to, żeby tylko zaliczyć wizytę. Pocieszałem się tym, że nie potrwa to długo: jak zwykle odpytają, co piję i od kiedy, dadzą anticol i będę miał święty spokój. Przyjąłem odpowiednią postawę - taką łeb do dołu, wzrok w podłogę - i wszedłem do środka. "Dzień dobry" <br>- doleciało mnie jakieś inne niż zwykle powitanie. Zanim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego