Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
biegną w jego stronę.

Kolorowy kondukt

Dzień pogrzebu oczekiwany jest przez wielu mieszkańców z przestrachem. Uczniowie zostają praktycznie aresztowani w szkołach - nawet maturzyści mogą wyjść z nich dopiero, gdy przyjdą po nich rodzice. Znaczna część nie idzie więc do szkoły w ogóle. Stoi komunikacja miejska, odwołane jest wiele pociągów. Wszystko po to, żeby jak najmniej kibiców dotarło na pogrzeb, po którym spodziewane są zadymy. Minister Tomaszewski w "Gazecie Wyborczej" mówi o znalezionych magazynach pałek, łańcuchów, kamieni i butelek z benzyną. Mimo to wiele tysięcy ludzi zbiera się pod kościołem. "Może już wystarczy tych kolejnych waśni, ran, krwi, cierpienia? Rodzice, wspaniała młodzieży! Myślę, że
biegną w jego stronę.<br><br>&lt;tit&gt;Kolorowy kondukt&lt;/&gt;<br><br>Dzień pogrzebu oczekiwany jest przez wielu mieszkańców z przestrachem. Uczniowie zostają praktycznie aresztowani w szkołach - nawet maturzyści mogą wyjść z nich dopiero, gdy przyjdą po nich rodzice. Znaczna część nie idzie więc do szkoły w ogóle. Stoi komunikacja miejska, odwołane jest wiele pociągów. Wszystko po to, żeby jak najmniej kibiców dotarło na pogrzeb, po którym spodziewane są zadymy. Minister Tomaszewski w "Gazecie Wyborczej" mówi o znalezionych magazynach pałek, łańcuchów, kamieni i butelek z benzyną. Mimo to wiele tysięcy ludzi zbiera się pod kościołem. "Może już wystarczy tych kolejnych waśni, ran, krwi, cierpienia? Rodzice, wspaniała młodzieży! Myślę, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego