sobie w oczy, Zuzanna starała się powstrzymać łzy, ale pociekły po policzkach. <br>- Jest późno, za późno na takie rozmowy - powiedział spokojniejszym tonem. - Idź spać. <br>Zostawił ją samą w przedpokoju. Postała chwilę i ruszyła do swojego pokoju. Kiedy zapaliła światło, wydało jej się, że znalazła się w obcym wnętrzu. <br>Sądziła, że po tym, co się stało, ojciec nie będzie się już wymigiwał od poważnej rozmowy. Nie mógł teraz twierdzić, że to wszystko, czego się Zuzanna dowiedziała o sobie, zostało wyssane z palca. Sprawy zaszły za daleko, należało je uczciwie wyjaśnić. Powie mu, że przecież to niczego między nimi nie zmieni, ale ona musi wiedzieć