Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 9
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się piechotą w kierunku wsi. Przerażone kobiety wyniosły petardę na zewnątrz, zamknęły budynek od środka i powiadomiły o przestępstwie policję. Pracownice banku były tak zaskoczone, że w trakcie napadu zapomniały o włączeniu alarmu, mimo że budynek był w takowy wyposażony.
Nie wiadomo czy przestępca działał w pojedynkę, czy też w pobliżu banku ktoś na niego czekał. Policja nie wie, czy oddalił się z miejsca napadu pieszo czy też jakimś innym środkiem lokomocji. Przypuszczalnie gdzieś w pobliżu remizy czekał na niego zaparkowany samochód. Mimo natychmiastowych blokad dróg i kontroli wszystkich samochodów wyjeżdżających z Maniów, policja nie natrafiła na jego ślad.
Według rysopisu
się piechotą w kierunku wsi. Przerażone kobiety wyniosły petardę na zewnątrz, zamknęły budynek od środka i powiadomiły o przestępstwie policję. Pracownice banku były tak zaskoczone, że w trakcie napadu zapomniały o włączeniu alarmu, mimo że budynek był w takowy wyposażony.<br>Nie wiadomo czy przestępca działał w pojedynkę, czy też w pobliżu banku ktoś na niego czekał. Policja nie wie, czy oddalił się z miejsca napadu pieszo czy też jakimś innym środkiem lokomocji. Przypuszczalnie gdzieś w pobliżu remizy czekał na niego zaparkowany samochód. Mimo natychmiastowych blokad dróg i kontroli wszystkich samochodów wyjeżdżających z Maniów, policja nie natrafiła na jego ślad.<br>Według rysopisu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego