cysterny nie zatrzasnął. To była ponętna propozycja i ja chciałem jechać, ale po tym, co się stało na moście, matka mnie nie puściła, i Henio pojechał sam. Czekaliśmy na wiadomość, ale nie przyszła. Cysterna, w której pojechał, została zamknięta.<br><br>Wujek Salomon powiedział, że Moszko Zuckerberg zna porządnego chłopa w Lityni, pobożny, świadek Jehowy, on ich schowa. Najpierw poszedł Moszko z bratem i pisemko od nich przyniósł przemytnik, że wszystko w porządku. Potem poszła Ruchcia z Manią i znów karteczka, że dobrze. Ostatni poszedł wujek Salomon, ale wiadomości od niego nie było, tylko zjawił się pan Benkendorf, były hurtownik rybny, z małym